ULEPIELNI Z TEJ SAMEJ GLINY

SPOŁECZNOŚĆ

Gdyby można było określić rozmowę z tą dwójką artystycznych dusz jednym słowem, wybrałbym wyraz harmonia. Prawie jednym głosem, mimo tak różnych życiowych doświadczeń, mówią o wspólnych miłościach, dostrzegają harmonię codzienności i razem, trzymając się za ręce zgłębiają tajniki rzemiosła. Poznajcie naszych okładkowych bohaterów, parę twórców ceramiki użytkowej – Alexa i Atę.

/*! elementor – v3.21.0 – 26-05-2024 */ .elementor-widget-image{text-align:center}.elementor-widget-image a{display:inline-block}.elementor-widget-image a img[src$=”.svg”]{width:48px}.elementor-widget-image img{vertical-align:middle;display:inline-block}
rozmawiała: LIDIA WIELGOMAS, (ona/jej)
IG: LIDIA WIELGOMAS
zdjęcia: MATEUSZ JASKOT (on/jego)
IG: MAT_J_SCOTT 
z: ATA (on/jego)
IG: ATTA_CERAMICS
oraz: ALEX (on/jego)
IG: YIRD_CERAMICS 
Okładka DUMA Mag 05/2024
Lidia: Ata, jesteś częścią kwitnącej sceny artystycznej osób z Ukrainy, które obecnie działają w Polsce. Czy odnalazłeś swoje miejsce na tej scenie – czujesz się już jej częścią? Opowiedz, jeśli oczywiście chcesz i możesz, o swojej historii – jakie są twoje doświadczenia jako artysty, który opuszcza swój rodzinny kraj?
Ata: Do Polski przyjechałem studiować zarządzanie biznesem. Sztuka nie była moją pasją w tamtym czasie, ale w ciągu mo- jego kilkuletniego pobytu w Warszawie poznałem wiele wspa- niałych osób artystycznych z Ukrainy. Niektóre z nich wróciły z powrotem do kraju i obserwując ich powroty nie mogłem oprzeć się tęsknocie i wrażeniu, że też chciałbym wrócić. Po ukończeniu studiów zimą 2021 roku, wróciłem na chwilę do mojego rodzinnego miasta Odessy i właśnie tam odkryłem ceramikę. Szybko zakochałem się w tym rzemiośle i zacząłem patrzeć na Odessę zupełnie inaczej, poznałem też inspirują- cych młodych artystów i ceramików. Wiedziałem, że tam tkwi ogromny potencjał i chciałem być jego częścią. Po raz pierw- szy poczułem, że mam przyszłość w moim mieście. Po kilku miesiącach doskonalenia swojego warsztatu jako ceramik wróciłem do Warszawy, żeby spakować resztę swoich rzeczy i powrócić do Odessy na stałe. I wtedy nadszedł 24 lutego. Byłem wstrząśnięty i załamany. Mój plan powrotu upadł, więc postanowiłem rozwijać się jako artysta w Polsce. Społeczność ukraińskich osób artystycznych jest naprawdę niesamowita. Pomimo wszystkich tragedii i okrucieństw, przez które przeszli moi rodacy, nie stracili nadziei ani odwagi. Wręcz przeciwnie, stanęli na wysokości zadania z niesamowitą siłą. To inspirują- ce widzieć odradzanie się utraconej kultury jako część naszej walki przeciwko okupantom. Jestem dumny, że jestem tego częścią i nie mogę się doczekać, co przyniesie przyszłość.
Lidia: Alex, jakie czułe słowa chciałbyś przekazać swojemu partnerowi, obserwując jego odwagę i determinację do działa- nia, pomimo tak dramatycznych przeciwności?Alex: Jako osoba, która sama doświadczyła emigracji w pewnym momencie swojego życia wiem, jak trudno jest być daleko od środowiska, w którym się wychowałx, od rodziny i przyjaciół. Kryzys w Ukrainie, spowodowany przez okrutną inwazję rosyjskiej armii, zmusił wielu do opuszczenia swojej ojczyzny w celu zapewnienia sobie bezpieczeństwa i przetrwania. Dla nich to nie był wyjazd “za chlebem”. Wiem, że Ata chciałby wrócić do swojej rodzinnej Odessy, aby przyczynić się do odbudowy Ukrainy. Nie mogę zmienić tej rzeczywistości, ale mogę zbudować dla niego kochający i bezpieczny dom tutaj w Polsce, by miał jak najlepsze warunki do twórczego rozwoju.
Lidia: Ata, jak twoje doświadczenia uchodźcze przekładają się na twoją kreatywność i wyraz artystyczny? O czym opowiada twoja sztuka?Ata: Chciałbym uściślić jedną rzecz – nie jestem uchodźcą. Nie doświadczyłem okrucieństw wojny ani nie musiałem opuszczać swojego domu w obawie o swoje życie. Mogłem tylko z daleka obserwować, jak ludzie giną pod gruzami zniszczonych domów, jak odważni obywatele gołymi rękami stawiają opór czołgom wroga i jak świat jednoczy się we wsparciu dla poszkodowanych. Aby poradzić sobie z ciężarem tego wszystkiego, zwróciłem się ku swojemu rzemiosłu. Odnajduję uko- jenie w twórczym procesie, w dekonstrukcji czegoś na rzecz powstawania czegoś nowego. Moje prace często zawierają motyw fragmentacji – harmonijny obiekt zostaje rozerwany, a jego krawędzie zniszczone. Pomimo uszkodzeń, obiekt nadal pozostaje funkcjonalny, a jego używalność nienaruszona. Jeden ze stworzonych przeze mnie kubków ma na przykład biały uchwyt, który wydaje się obcy i niepasujący. Pomimo różnic dzielących uchwyt i kubek, obie części spójnie współtworzą kubek i uzupełniają swoje funkcjonalności. Wierzę, że piękno tkwi w niedoskonałościach i to staram się przekazać moją sztuką. Są one świadectwem wytrwałości ludzkiego ducha i siły adaptacji. 
Lidia: A co ciebie, Alex, napędza w twórczym działaniu? Jakie historie chcesz opowiedzieć za pomocą swojej sztuki? 
Alex: Ekspresja twórcza jako sposób na wyrażenie siebie towarzyszyła mi od zawsze. Przed odkryciem ceramiki eksperymentowałem z różnymi mediami i technikami, niekiedy wymagającymi skrajnie różnych umiejętności: od pracy z materiałami naturalnymi, takiej jak obróbka drewna czy projektowanie mebli, po nowe technologie, takie jak modelowanie i drukowanie 3D. Jednak sztuka ceramiki zawsze zachwycała mnie swoim pięknem, a czas pandemii skłonił mnie, by wreszcie spróbować w niej swoich sił. Na początku byłem przytłoczony różnorodnością technik i procesów, ale z czasem wypracowałem swój własny styl i nabrałem pewności siebie. Uważam, że natura jest wspaniałym źródłem inspiracji. Czerpię z niej różne interesujące oblicza, takie jak kolory, struktury i wzory, i przenoszę je do moich prac, tworząc proste, ale funkcjonalne przedmioty. Moim celem jest wprowadzenie odrobiny naturalnego pierwiastka do przestrzeni użytkowanych przez ludzi. 
Lidia: Czy pracujecie razem, łącząc twórcze siły, czy staracie się oddzielić swoją pracę jako artyści działający w tej samej branży od waszego związku? 
Alex & Ata: Nasza wzajemna pasja do ceramiki była tym, co początkowo nas połączyło, a od tego czasu stała się żyznym gruntem dla naszego związku. Chociaż każdy z nas posiada swój własny styl, regularnie współpracujemy i zasięgamy opinii oraz wsparcia od siebie nawzajem. Wspólnie badamy różne aspekty naszego rzemiosła, począwszy od koncepcji nowych projektów, po planowanie przyszłości naszego studia. Inspirujemy się i motywujemy nawzajem, można powiedzieć, że nasza dwójka tworzy dla siebie niezwykle mocną i owocną sieć wsparcia, popychającą nas do osiągania większych sukcesów i spełnienia. 
Lidia: Jak utrzymujecie miłość do ceramiki – swojej pasji – kiedy jest ona także waszym źródłem dochodu? Czy wspieracie się nawzajem w znalezieniu równowagi między pracą a życiem prywatnym? 
Alex & Ata: Kiedy obaj zaczynaliśmy eksperymentować z ce- ramiką, nie myśleliśmy o utrzymywaniu się z tego rzemiosła. Chodziło o radość, jaką czerpaliśmy z całego procesu – modelowania i odlewania form, który początkowo stanowił bardzo skuteczny sposób na relaks w naszym wolnym czasie. Jednak kiedy się spotkaliśmy, wydarzyło się coś wyjątkowego i obydwoje czuliśmy, że siła naszych pasji, połączonych razem przeniosła nas na “inny poziom”, napędziła nas do podjęcia bardziej odważnych kroków. Postanowiliśmy zbudować własne studio, aby móc tworzyć bardziej efektywnie i produkować na większą skalę. Kiedy zaczęliśmy sprzedawać nasze prace, wykorzystywaliśmy zyski do inwestowania w lepsze wyposażenie. To był stopniowy proces, ale każdego dnia, niezmiennie, budzimy się z entuzjazmem, aby wrócić do studia i kontynuować tworzenie. Nie patrzymy na ceramikę jako na naszą pracę, w tradycyjnym tego słowa znaczeniu. To coś dużo więcej. Nie musimy zatem martwić się o znalezienie równowagi między pracą a życiem, bo ceramikę i emocje płynące z pasji do niej postrzegamy jako nieodłączne, cieszące nas części codzienności. Choć osiąganie zysków jest oczywiście miłym bonusem, to nie jest to, co nas napędza. Dopóki robimy to, co kochamy, reszta układa się sama. 
Lidia: Czego nauczyła was natura, a czego ceramika? Czy znajdujecie jakieś wspólne elementy między tymi dwiema swoimi miłościami? 
Alex & Ata: Natura i ceramika nauczyły nas wiele o cierpliwości, pokorze i znaczeniu procesu. W obu tych światach odkryliśmy, że piękno tkwi w niedoskonałości, a prawdziwa sztuka rodzi się z gotowości do popełniania błędów i wyciągania z nich wniosków. Wspólnym elementem tych dwóch materii jest idea transformacji. Natura przekształca się w czasie, poprzez wzrost i zmiany, a ceramika przechodzi swoją przemianę w procesie wypalania. Obserwujemy również wspólny mianownik, w którym zarówno natura, jak i ceramika odzwierciedlają cykliczny charakter życia – ciągły przepływ, wzrost, rozkład i odrodzenie. Bez względu na to, czy spacerujemy po lesie czy pracujemy w studiu pamiętamy, że wszystko jest ze sobą połączone i że każde działanie ma swoje konsekwencje. W rezultacie ta wiedza uczyniła nas bardziej refleksyjnymi i wrażliwymi, dlatego dążymy do przeniesienia tych wartości we wszystkie sfery naszego życia. 
Lidia: Ata, czy czułeś się lepiej i bezpieczniej jako osoba nieheteronormatywna w swoim ojczystym kraju, czy tutaj w Polsce, z Alexem? Jakie masz wrażenie na temat tolerancji w naszym społeczeństwie? 
Ata: Od momentu swojego coming outu, nigdy nie spotkałem się z żadną dyskryminacją ani nienawiścią ze strony żadnej ukraińskiej osoby, zostałem przyjęty z akceptacją zarówno przez moją kochaną mamę, jak i przyjaciół. Choć wciąż istnieją problemy na tle homofobicznym, to bardzo wspierające i koją- ce widzieć, jak wiele osób z Ukrainy akceptuje i wspiera społeczność LGBTQIA+. W miarę jak mój kraj zmierza w kierunku legalizacji związków partnerskich, dzięki Ustawie o partner- stwie cywilnym, ważne jest dostrzeżenie, że pozbywanie się zgniłej warstwy „tradycyjnych wartości” z czasów sowieckich to stopniowy proces, ale w Ukrainie, w kraju który ceni wolność i tolerancję, ten progres będzie postępował.

„Bez względu na to, czy spacerujemy po lesie czy pracujemy w studiu pamiętamy, że wszystko jest ze sobą połączone i że każde działanie ma swoje konsekwencje. W rezultacie ta wiedza uczyniła nas bardziej refleksyjnymi i wrażliwymi, dlatego dążymy do przeniesienia tych wartości we wszystkie sfery naszego życia.”

more insights